1. Nie wierz w solarium
Do słonecznych wakacji trzeba się przygotować. Nie ma na to lepszego sposobu, niż stopniowe wydłużanie czasu ekspozycji na słońce. Bzdurą jest, jakoby najlepszym sposobem na przyzwyczajenie ciała do opalania były regularne przedurlopowe wizyty w solarium. Rzeczywiście, im ciemniejsza skóra, tym mniejsze ryzyko poparzeń słonecznych, ale samo solarium funduje nam dawkę promieniowania UV kilkadziesiąt razy mocniejszą niż „naturalne” słońce w pogodny dzień. Czy warto przygotowywać swoją skórę przez terapię szokową?
2. Marchewka – przyjaciółką opalania
Lepsze od smażenia się w solarium, jest przygotowanie skóry na ekspozycję słoneczną od wewnątrz. Pomoże nam w tym betakaroten. Znajdziemy go nie tylko w marchewce, ale i w innych intensywnie pomarańczowych warzywach i owocach: dyni, czerwonej papryce czy mango, a także w… natce pietruszki, jarmużu czy szpinaku, bowiem ciemna zieleń warzywa to także gwarant dużej zawartości tej słonecznej prowitaminy.
3. Stosuj filtry przeciwsłoneczne
Słońce przynosi nam wiele dobroci. Dzięki niemu, w naszej skórze, syntezowana jest niezwykle ważna dla naszego zdrowia witamina D. Poprawia nam krążenie, ale i nastrój. Słońce wzmaga też ochronę przed drobnoustrojami, a także łagodzi wiele dolegliwości skórnych. Niestety potrafi też działać destrukcyjnie. Chodzi tu zwłaszcza o szkodliwe promieniowanie UV (UVA, AVB i UVC). W sukurs idą nam na szczęście kremy z filtrami przeciwsłonecznymi. Nie jest najważniejsze to, czy wybierzemy te z flirtami chemicznymi, mineralnymi, czy mieszane. Ważne, by ich skład był jak najbardziej przyjazny naszemu zdrowiu, a wysokość filtra odpowiadała naszemu fototypowi oraz oczekiwaniom (inny filtr wybierzemy, spacerując po zacienionym parku; inny – planując plażowanie).
4. Chroń głowę
W słoneczne dni, najbardziej narażona na poparzenia słoneczne jest skóra głowy. Podkłady i pudry bardzo często mają już w swoim składzie filtry przeciwsłoneczne. Nawet jeśli zapominamy na co dzień użyć kremu z filtrem, to te kosmetyki w pewnym stopniu chronią naszą twarz. Skóry głowy, poza włosami, nie chroni nic. Trudno smarować czerep kremem – używajmy więc kapeluszy, chustek, kaszkietów. Nie dosyć, że uchronimy naszą skórę (oraz włosy) przed negatywnymi skutkami działania słońca, to jeszcze możemy wyglądać niezwykle modnie. Ochrona głowy przed intensywnym słońcem niezwykle ważna jest zwłaszcza u dzieci i osób starszych.
5. Plażuj z rozsądkiem
Pewnie większość z nas marzy o beztroskim wylegiwaniu się na plaży w pełnym słońcu, w towarzystwie szumu morskich fal. Jednak, żeby w rzeczywistości taki wypoczynek był bez trosk – nie można z tym smażeniem się na słońcu przesadzić. Nie plażujmy w godzinach słonecznego szczytu (okolice południa +/- dwie godziny). Róbmy sobie odpoczynek w zacienionym miejscu lub do plażowania wybierzmy w miarę ocienione miejsce (można sobie takie samemu też skonstruować). W cieniu też można się opalić! Dokładając do tego wszystkie powyższe rady, możemy być pewni, że opalanie wyjdzie nam nie tylko na dobre, ale i na zdrowie.