Spóźnianie się z pracy bez wyjaśnień lub z ich pokrętną wersją; wyłączanie w domu telefonu, kasowanie sms-ów, przesiadywanie na internetowych czatach – takie zachowanie partnera często sprawia, że rodzi się w nas podejrzenie, że… coś jest nie tak. Skoro chce ukryć jakąś znajomość (bo na pewno dlatego zachowuje się tak, jak się zachowuje), to może mnie zdradza?
Takie myślenie potrafi nakręcić spiralę zazdrości, a nawet w końcowej wersji – wzajemnej nienawiści. Zbyt często jednak okazuje się, że „zdrada” lub sam potencjał zdrady jest tylko wymysłem naszej wyobraźni.
Osoba ciągle podejrzewana i oskarżana o zdradę, wiecznie kontrolowana prędzej czy później zacznie się czuć jak zaszczute zwierzę. I nie, nie twierdzimy, że od razu pobiegnie w ramiona kogoś innego. Jednak coś w tym jest – chorobliwą zazdrością rani się drugą osobę. Naturalnym jest więc, że może się zacząć od nas odsuwać, a czy przy tym nie znajdzie ratunku w innej, bardziej przyjaznej relacji? Trudno jest wykluczyć takie scenariusz.
Takie zachowanie świadczy, delikatnie mówiąc, o braku zaufania. Bez tego uczucia nie da się budować szczęśliwego związku. Zamiast więc go z miłości… niszczyć, skup się na naprawieniu relacji i wzmocnieniu własnej wartości.
Łatwo mówić – zazdrość jest czasem ciężko opanować. Jeśli jednak rzeczywiście zależy Ci na związku z tą właśnie osobą, odpuść. Nie emocje i uczucia, bo to jest bardzo trudne i czasem, bez specjalistycznej pomocy terapeuty, niemożliwe. Jednak już dziś możesz zmienić swoje zachowanie. Nie oskarżaj, nie kontroluj, nie rób awantury z byle powodu pod różnymi absurdalnymi pretekstami (choć w głowie wciąż kołacze Ci słowo „zdrada”).
Zamiast tego przyjrzyj się Waszemu związkowi. Czy jest między wami wszystko w porządku? Może przydałoby się nieco Waszą relację odświeżyć? Nie po to, żeby nie zdradził, po to, by pielęgnować Waszą miłość. Wybierzcie się na wakacje albo choć na kolację do restauracji, wprowadźcie nowy klimat do sypialni (jeśli chodzi o dekoracje i nie tylko;)).
Daj partnerowi przestrzeń do spełnianie własnych pasji. Nie wkraczaj w ten jego skrawek świata w buciorach, na siłę. Pozwól mu się do niego zaprosićJ Zajmij się też swoim rozwojem. Może Twoje ciągłe napady zazdrości spowodowane są tym, że nie czujesz się pewnie w związku, ale i sama ze sobą?
Może czas na nową fryzurę, wizytę u kosmetyczki? Jeśli zazdrościsz partnerowi, że nie ma Ciebie w jakieś części jego życia, to zamiast się tam wpychać, też sobie wygospodaruj taki mały azyl. Może kino z koleżankami? Zajęcia z malarstwa w miejscowej galerii albo oddanie się zapomnianej sportowej pasji? Dawno nie byłaś w bibliotece? Być może tam czekają na Ciebie nieodkryte losy bohaterów, które komponując się z Twoimi własnymi, dodając życiu nieco więcej wdzięku?
Czując się lepiej sama ze sobą, dbając nie tylko o partnera, ale i o siebie, być może zazdrość osłabnie..? Cichutko, ale szczerze trzymamy kciuki!