Więcej niż zero

Już od dawna trwa walka, wydawałoby się – z góry skazana na porażkę, by na pokazach mody pojawiły modelki, o figurze nieco odbiegającej od rozmiaru „0”; nadal piękne i powabne, a nie aż tak szczupłe. Czy to efekt toczonej od kilku lat walki z anoreksją – zarówno na wybiegach, jak i wśród zwykłych dziewczyn, które kościste modelki TV (a teraz już bardziej w sieci) uważają, za jedyny obowiązujący kanon piękna, do którego trzeba za wszelką cenę dążyć?

Zapewne też, choć wydaje się, że po prostu my – społeczeństwo przejrzeliśmy na oczy. My, kobiety, które kościste nie jesteśmy i być może nie chcemy, chcemy za to, żeby moda była też dla nas, a po prawdzie – to dla wszystkich. Skoro wszyscy chcemy nosić się modnie, to chcemy też widzieć te ubrania na różnych modelkach i różnych modelach. Choć droga do wybiegu jako odzwierciedlenia wszystkich typów urody i sylwetek jeszcze daleka, o ile w ogóle możliwa (to w końcu też jest pewna wizja artystyczna projektantów), to pojawia się oraz więcej pozytywnych, bo innych, świadczących o otwarciu na nowe – zjawisk.

Dojrzałość jest na czasie?

Poza modelkami „plus size”, które angażowane są chętniej, niż kiedykolwiek do kampanii reklamowych i coraz częściej pojawiają się na wybiegach, projektanci zaczęli też dostrzegać piękno w… seniorach. To całkiem rozsądne – w końcu rozwinięte społeczeństwa się starzeją. Żyjemy dłużej i zdrowiej. Chcemy żyć też pełniej. Czy nadszedł renesans dla dojrzałego piękna?

Seniorzy prezentujący modę są piękni – bez dwóch zdań. Choć pisze się, że pewnie i z dumą pokazują swoje niedoskonałości, nie ma wątpliwości, że wyróżniają się na tle swoich rówieśników. Są wysportowani, pewni siebie – robią wrażenie nieprzejmujących się wiekiem i jego ograniczeniami, bo ich nie odczuwają lub przechodzą nad tym do porządku dziennego. Nic nie stoi jednak na przeszkodzie, by inni wzięli z nich przykład. To dowód na to, że można i że warto.

Od Chin po Stany (przez Polskę)

Wspaniale jest widzieć 80-letniego Wang Deshuna – pewnie kroczącego na wybiegu wśród młodych ciał, mimo siwizny, nie ustępującego im w muskulaturze i pewności siebie; słyszeć o reaktywacji kariery 68-letniej Maye Musk, która przez jakiś czasa znana była raczej jako matka bardziej znanego od siebie syna; przeczytać o 61-letniej Yasemeenah Rossi, której kariera dopiero teraz nabiera tempa, a modelka specjalizuje się w… reklamowaniu seksownej bielizny. Mamy też naszą polską Helenę Norowicz, niegdyś aktorkę, obecnie wziętą modelkę, która karierę w modelingu zaczęła, przekraczając 80-tkę. Cindy Crawford czy Kate Moss, które nadal pracują, a są już po 40-tce, wydają się przy nich i innych modelkach, takich jak np. Daphne Selfe, Jenni Rhodes czy Carmen Dell’Orefice, jedynie podlotkami.

Na rynku modowym coraz większe piętno odciskają bardzo dojrzałe kobiety i mężczyźni, dowodząc, że w każdym wieku można bawić się modą, dobrze wyglądać i nigdy nie jest za późno na realizację własnych marzeń i próbowanie „nowego”. Uważamy, że to jeden z ciekawszych, przyszłościowych i pozytywnych współczesnych trendów w modzie (i całym show biznesie), a Wy?