Kozieradka, tzw. koniczyna grecka, często bywa niedoceniania na rynku zabiegów kosmetycznych. Nie tylko wpływa dobroczynnie na układ pokarmowy, wspomagając także układ immunologiczny, ale znalazła zastosowanie jako kosmetyk do włosów, który cieszy się nieoficjalnie sporym powodzeniem! Nie tylko jako płukanka stosowana na trądzikową cerę, ale także odnosi sukcesy, wzmacniając cebulki włosów, przyspieszając porost i zatrzymując wypadanie włosów.
Zastosowanie
Opakowanie zmielonych ziaren kozieradki to jedynie 3 złote w aptece zielarskiej lub sklepie zielarskim. Wywar można przygotować na kilka dni, wystarczy buteleczkę z kozieradką trzymać w lodówce. Samo przygotowanie specyfiku to zaparzenie 2 łyżeczek zmielonej kozieradki na szklankę wody (250 ml). Po 15 minutach przykrycia należy poczekać do całkowitego ostygnięcia i mikstura jest gotowa do aplikacji! Naparu nie trzeba specjalnie odcedzać, ponieważ nasionka zostają zwykle na samym dnie, ale wygodniej będzie przelać go do poręcznej buteleczki. Aplikacja powinna odbywać się za pomocą pipetki lub dużej strzykawki już u nasady włosów, którą następnie należy wmasować.
Zabieg najlepiej przeprowadzać wieczorem, żeby specyficzny zapach został zneutralizowany – wyobraźnia niektórych definiuje go jako rosół lub curry.
Oczekiwane efekty
Wcieranie kozieradki przynosi skuteczne działanie, ale u każdej z kobiet wygląda ono inaczej. Jedne dostrzegają efekty już po tygodniu systematycznej pielęgnacji, inne dopiero po dwóch. Można zauważyć poprawę kondycji włosów i cebulek, ograniczenie ich wypadania, a u wielu kobiet pojawiają się także „baby hair”, czyli odrastające w przyspieszonym tempie włosy. Dzięki kozieradce stają się usztywnione u nasady, a mniej przylegając do skóry głowy, spowalniają proces jej natłuszczenia. Specyfik jest o tyle praktyczny, że zawiera naturalne substancje, a przygotowanie należy do banalnie prostych. Zainteresowana? ;-)