WomanMagazine.pl

Golić się czy… się nie golić? – oto jest pytanie

Choć sezon bikini wydaje się ciągle tak odległy, że aż nierealny, to wierząc w to, że wreszcie kiedyś nadejdzie, i tak zaczęłyśmy się do niego przygotowywać. Chodzimy na siłownię lub uskuteczniłyśmy jogging, a na pewno ograniczyłyśmy podjadanie słodkich smakołyków (lub mamy to w planie;)). Niektóre z nas, z tęsknoty za słońcem, dreptają już do solarium. Zaczęłyśmy też pracę nad gładkim ciałem.

Standard Post with Image

Łyso na plaży

Jakby nie patrzeć na panującą lub panujące mody – na plaży wypada być piękną, smukłą i gładką. „Niestety”, natura wyposażyła nas w owłosienie, w niektórych miejscach dość bujnie i marne są szanse, że w przeciągu kilku najbliższych miesięcy ewolucja przyspieszy i nagle w cudowny sposób wytrą nam się wszystkie zbędne kłaczki. Nawet, gdyby tak miało się kiedykolwiek stać, to na pewno nie w przeciągu roku, pokolenia ani nawet setki lat. Na takie zmiany trzeba lat tysięcy…. a tyle nie możemy czekać. Lato wszakże tuż, tuż…

 

Depilacja kulturowa – historia w pigułce

Nie ma co dyskutować z lekarzami na temat zasadności depilacji. To wyraz nie natury, a kultury – przez wielu lekarzy uważany za niezbyt zdrowy (zwłaszcza jeśli chodzi o pachy i miejsca intymne). Włosy na całym ciele, niegdyś potrzebne były człowiekowi do termoregulacji. Dziś pełnią tę funkcję w bardzo marginalnym zakresie. Chronią nas za to przed promieniami UV, brudem i wnikaniem drobnoustrojów oraz amortyzują (dają też znać… o naszym nastroju).

Postrzegane są jednak przez otoczenie jako wyraz niechlujstwa, ignorancji lub wręcz kontestacji przyjętych norm zachowań (a estetyki na pewno). Coraz więcej tzw. celebrytek, rzeczywiście porzuca golenie pach i miejsc intymnych, na rzecz „powrotu do natury”. Rezygnacja z depilacji staje się pewnym manifestem wyzwolonej kobiecości, zrzuceniem kulturowego jarzma i wyrazem wielkiej odwagi…. a dla innych – głupoty i braku klasy.

Przypomina to trochę czasy rewolucji seksualnej z lat 60 i 70. Nie jest więc niczym zupełnie nowym, tak jak i depilacja nie jest cechą tylko naszych czasów. Znana była i „modna” już w starożytnym Egipcie, a także wśród Rzymian. Pojawiała się w różnych odsłonach w różnych częściach naszego globu, niosąc ze sobą różne znaczenia.

Trzeba jednak przyznać, że upowszechnienie depilacji (na szerszą skalę) nastąpiło dopiero w XX wieku. Moda ta została wytworzona w USA przez przemysł… modowy, ale związana była też z powstaniem firmy, która i dziś jest depilacyjnym potentatem. Pierwsza gładka pod pachami modelka, wyglądnęła z okładki czasopisma „Harper’s Bazaar” w 1915 r. Ambasadorką depilacji była aktorka Betty Grable. Temu trendowi przyklasnęła też Coco Chanel, wprowadzając na wybiegi swoją małą czarną, a kropkę nad i postawiły piękne (i gładkie!) Pin-up girl z lat 50. Z kolei modę na gładkie okolice intymne wniósł „Playboy” oraz przemysł filmów pornograficznych…

Dziś depilujemy się, bo lubimy, bo jest nam bardziej komfortowo lub… bo po prostu nie wypada inaczej. Golimy się calutkie lub ograniczamy się do pach, nóg i ew. okolic bikini. Mamy wiele możliwości usunięcia zbędnego owłosienia – zarówno w domowym zaciszu, jak i w profesjonalnego salonach urody. To, jaką metodę wybierzemy i czy w ogóle będziemy się depilować, powinno zależeć tylko i wyłącznie od nas samych. Jak będzie zatem wyglądał sezon bikini w Waszym wydaniu?

 

Podobne artykuły

Opieka Osób starszych Niemcy

Czy warto wyjeżdżać do Niemiec, żeby pracować jako opiekunka osób starszych?

Od kilkunastu lat obserwujemy proces starzenia się społeczeństwa, szczególnie w zachodniej i północnej Europie. Niemcy i Skandynawowie, pomimo dobrze rozwiniętego systemu opieki zdrowotnej, borykają się z brakiem wystarczającej liczby opiekunów osób starszych w stosunku do rosnącego zapotrzebowania. To otwiera szansę przed Polkami i Polakami, którzy dysponują odpowiednim przygotowaniem do zawodu.

Czytaj więcej

Diabetyk nie może jeść czekolady? To mit!

Z radością obalamy mit, mówiący o tym, że osoby z cukrzycą nie mogą jeść czekolady. Mogą, ale nie każdy rodzaj i nie w każdej ilości. Raz na jakiś czas, każdy może zjeść jedną lub dwie kostki gorzkiej czekolady. Najlepiej, gdy zawartość kakao przekracza 70%.

Czytaj więcej