Ty też już to usłyszałaś? I teraz smutna snujesz wizję domowego aresztu przez następne kilka lat? Porzuć te myśli! Wcale nie musisz rezygnować z podróżowania i aktywnego stylu życia. Mało tego, twoje dziecko od pierwszych miesięcy może ci w tym towarzyszyć.

Przede wszystkim pamiętaj o bezpieczeństwie dziecka. Teraz to nie twoje ambicje w zdobywaniu kolejnych szczytów są ważne, ale zdrowie malucha.

Najniższe szczyty dla najmniejszych turystów

Jeżeli twoje dziecko urodziło się na wiosnę lub w lecie, to i tak szybko zaczniesz chodzić z nim na coraz dłuższe spacery. Równie dobrze mogą to być spacery po górach, a lato i późna wiosna to najlepsze pory roku na takie eskapady. Na początek zacznij jednak od mniej wymagających szlaków. W Polsce mamy ich wiele. Najlepsze będą te znajdujące się w niższych pasmach polskich gór, takich jak Gorce, Góry Izerskie, czy Beskid Niski. Idealnie byłoby, gdybyś miała możliwość szybkiego zawrócenia z wybranej trasy, jeśli zajdzie taka konieczność. Jeszcze lepiej, gdy na szlaku znajduje się schronisko górskie. Nie zakładaj, że czas przejścia szlaku będzie taki jak podpowiada mapa. Być może maluch będzie potrzebował częstych przystanków. Jeśli wybrałaś trasę nieodpowiednią dla wózka, dziecko spędzi w nosidełku sporo czasu. Potraktuj to jako test. Dowiesz się dzięki temu, czy lubi spędzać czas w takim „środku transportu”.

Przede wszystkim zdrowy rozsądek!

Sprawdź prognozę pogody. Nie warto ryzykować wycieczki w dużym upale, silnym wietrze, czy możliwych opadach deszczu. Nawet jeśli dla ciebie nie stanowi to problemu, kilkumiesięczne dziecko najpewniej to odchoruje, a niezadowolenie ogłosi donośnym krzykiem i płaczem, co pozbawi wszystkich uczestników wędrówki dobrych humorów. Pogoda w górach bywa jednak zdradliwa, więc powinnaś zabrać ze sobą rzeczy, które pozwolą wam przetrwać załamania pogodowe. W dni cieplejsze pamiętaj o nakryciu głowy i kremie z wysokim filtrem, a przy chłodniejszej pogodzie ubierz dziecko cieplej i miej w zanadrzu nakrycie głowy, które uchroni je przed deszczem.

Przezorny zawsze ubezpieczony

Najmłodszy uczestnik wyprawy niekoniecznie musi doceniać bogactwo otaczającej was fauny i flory, świeże powietrze i urokliwe widoki. Warto więc zabrać jego ulubioną zabawkę, która może uratować sytuację, jeśli maluch poczuje się znudzony. Lepiej też wziąć ze sobą o jedną pieluchę więcej, niż na szlaku pożałować, że się jej nie wzięło. Tak samo jak jedzenie. Jeżeli karmisz piersią, tym lepiej dla ciebie, obiad dla dziecka nie będzie zabierał ci miejsca w plecaku. Ale na pewno przyda się mała przekąska w postaci ulubionego deseru w słoiczku.

Jak widać, góry z dzieckiem wcale nie są karkołomnym pomysłem. Coraz więcej rodziców decyduje się na zabieranie już kilkumiesięcznych pociech na szlaki. Na pewno jest to rozwijające dla najmłodszych i korzystnie wpływa na ich układ odpornościowy, a rodzice mogą cieszyć się turystyką górską i to w powiększonym gronie.