Pomysł rozprzestrzenił się nie tylko na pozostałe kraje skandynawskie i dzisiaj leśne placówki są obecne także w USA, czy w Japonii. W Niemczech funkcjonuje ponad 1500 przedszkoli i grup zorientowanych na bliskość lasu i natury1, z czego około 450 placówek to właśnie Leśne Przedszkola2. W Polsce jest ich już ponad 30 i cieszą się coraz większą popularnością.
„Nie ma złej pogody, są tylko złe ubrania.”
To powiedzenie jest dewizą Leśnych Przedszkoli. W tego typu placówkach zakłada się, że dzieci codziennie spędzą na świeżym powietrzu 80% czasu, a w pomieszczeniu tylko 20%. I to niezależnie od pogody. Dla leśnych przedszkolaków deszcz, śnieg i wiatr nie są przeszkodami. Jedynie skrajne warunki atmoferyczne, jak burze, grad, czy wichury powodują, że dzieci przebywają w budynku przedszkola. Rodzice zobowiązani są więc do zaopatrzenia swoich pociech w odpowiednie ubrania, często nieprzemakalne i termoaktywne.
Ze skrajności w skrajność?
Wiele osób zgadza się, że w tradycyjnych przedszkolach dzieci spędzają na dworze za mało czasu, jednak równocześnie Leśne Przedszkola uważają za zbyt kontrowersyjne. Takie opory mają związek z przywiązaniem do tradycyjnego modelu edukacji i nadopiekuńczością rodziców. W Leśnych Przedszkolach realizowana jest cała podstawa programowa MEN, a dodatkowo przedszkolaki uczą się niezależności, kreatywnego myślenia i samodzielności. Nauczyciele natomiast są dla dzieci przewodnikami i okazują im wsparcie, co tworzy partnerskie relacji między nimi.
Leśne Przedszkola pozwalają na dużo większą aktywność fizyczną, niż tradycyjne. Sprzyja to lepszemu rozwojowi ruchowemu, a kilkugodzinne przebywanie na świeżym powietrzu zwiększa odporność organizmu. Z kolei bliskość natury uczy dzieci szacunku do świata przyrody. Leśne Przedszkola z pewnością są dla wszystkich dzieci, chociaż nie dla wszystkich rodziców. Posłanie swoich pociech do takiej placówki zdecydowanie wymaga zrozumienia jak ważny w wychowaniu jest bliski kontakt z naturą.