Jeśli zastanawiałaś się nad keratynowym prostowaniem, dowiedz się, dlaczego zabieg ten może być niebezpieczny dla zdrowia i na co zwracać uwagę przy wyborze salonu fryzjerskiego.

Celem keratynowego prostowania jest odbudowa struktury włosów, poprzez uzupełnienie niedoboru keratyny, która jest jej naturalnym białkiem-budulcem. Dzięki zabiegowi poprawia się wygląd i kondycja włosów, stają się odżywione i bardziej wygładzone. Zaletami keratynowego prostowania jest jego trwałość, która nie może się równać z chemicznymi preparatami czy prostownicami. Efekt powinien utrzymywać się od 3 do 5 miesięcy, ale wszystko jest zależne od rodzaju włosów – jak wiadomo, na słowiańskich utrzyma się o wiele dłużej niż np. afrykańskich.

Przebieg zabiegu

Preparat keratynowy aplikowany jest przy użyciu ceramicznego żelazka rozgrzanego do temp. 230°C, dzięki czemu łuski włosów zaczynają się otwierać. Można także użyć specjalnego szamponu otwierającego łuski, lekko podsuszyć włosy, a następnie nałożyć keratynę pędzelkiem i odczekać ok. 30 min. Ostatnim etapem jest wysuszenie całości i wygładzenie włosów przy użyciu prostownicy.

Preparat wnika w otwarte łuski, wypełniając ubytki, a całość pod wpływem wysokiej temperatury jest „zalaminowana”, czyli po prostu zamykana.

Plusy i minusy

Zabieg trwa około 2 godzin i wydaje się bardzo opłacalny. Koszt jednego prostowania waha się od 300-600zł, w zależności od salonu i długości włosów, jednak żeby efekt był trwały, dobrze powtórzyć go po paru miesiącach. Dużo do powiedzenia mają same włosy i to, jak bardzo podatne są na wszelkiego rodzaju zabiegi, a także struktura ich grubości.

Kontrowersyjny jest jednak preparat wykorzystywany podczas zabiegu. Wiele kobiet skarży się na jego zapach i choć fryzjerki mogą zapewniać, że to nic złego, jest to formaldehyd, czyli inaczej aldehyd mrówkowy, wykorzystywany m.in. przy produkcji materiałów budowlanych, a także do balsamowania zwłok! To substancja kancerogenna, która została zabroniona w Polsce pod stężeniem wyższym niż 0,2%. Jak jednak wiadomo, zabieg ten powinien być wykonywany w maseczce na twarzy, zarówno u fryzjerki, jak i klientki, gdyż może dojść do podrażnienia oczu i problemów z oddychaniem. Warto przed zabiegiem zapytać się o substancję, jaka będzie wprowadzana we włosy i zbadać świadomość fryzjerki. Prawdopodobnie, jeśli zabieg nie jest zbyt często powtarzany, nic nam nie zagraża, ale lepiej zachować ostrożność.

Chwilę po zabiegu włosy są zazwyczaj oklapnięte, ale dość szybko widać efekty kuracji, jakimi są ich zdrowy wygląd, lśnienie, a także gładkość.