Za mowę ciała odpowiada wiele czynników – z jednej strony może być to nastrój, z drugiej siła osobowości czy pozycja w hierarchii społecznej. Czasem jest to jedynie element wygody. O nas samych wiele może powiedzieć także sposób, w jaki siadamy. A co mówią konkretne postawy?
Kiedy siadający w rozmowie z nami znajduje się na skraju fotela lub krzesła, prawdopodobnie nie czuje się komfortowo, ani też nie jest przekonany co do słuszności sprawy, z którą przyszedł. Czyni go to mało wiarygodnym. Jeśli dodatkowo osoba pochyla się mocno do przodu, sprawia wrażenie służalczej i nie do końca godnej zaufania.
Osoby, które prezentują drugą skrajność – nadmiernie się rozsiadają i wykonują zbyt energiczne ruchy, uchodzą za pewne siebie jedynie z pozoru. W swojej postawie szukają oparcia, którego brakuje im w osobowości.
Siedzenie w pozycji wyprostowanej świadczy o dużych pokładach energii, o opanowaniu, a także świadomości własnych możliwości.
Znaczącym może wydawać się zakładanie nogi na nogę, ale z reguły traktowane jest jedynie jako wygodna bądź bardziej elegancka pozycja. Z kolei nieustanne zmienianie nóg może być kojarzone z dużą zmysłowością. Tak więc warto zastanowić się, jakie sygnały przekazujemy światu, zwłaszcza wtedy, kiedy nasze usta milczą. ;-)