Kilka słów o Brigitte
Brigitte Macron, z domu – Trogneux, była najmłodszą córką producentów czekolady z Amiens. Urodziła się w 1953 roku. Będąc żoną bankiera A.L. Auziera, urodziła trójkę dzieci. Przez całe swoje życie zawodowe pracowała jako nauczycielka języka francuskiego i łaciny. Zajmowała się też dramą. To właśnie zmiłowanie do literatury francuskiej i teatru, zbliżyły do siebie Emmanuela i Brigitte.
Brigitte&Emmanuel
Historia niezwykłego, a dla wielu bulwersującego, romansu jest podnoszona przez wszystkie media, odkąd Emmanuel Macron oficjalnie ogłosił chęć walki o urząd prezydencki we Francji. Powszechnie już wiadomo, że jego początki sięgają czasów, gdy Macron był nastolatkiem, a Brigitte – jego nauczycielką. W wieku lat 17 miał już jej oświadczyć, że cokolwiek by się nie działo, ona i tak w przyszłości zostanie jego żoną. I tak też się stało, choć nie od razu. Ślub wzięli dopiero w 2007 roku – po rozwodzie Brigitte z jej pierwszym mężem.
Emmanuel i Brigitte są małżeństwem od 10 lat, a nieformalnie razem – ponad dekadę więcej. Ich samych dzieli różnica ćwierć wieku. Kwestia „przepaści” w metryce, bardzo młody wiek Macrona, gdy romans się rozpoczął i to, że Brigitte była wtedy i przez ten cały czas (aż do rozwodu) mężatką i matką trójki dzieci, spowodowało, że w przekazach dotyczących państwa Macron dominują właśnie kwestie obyczajowe.
Jednak Brigitte ani Emamnuelowi nie matkuje, ani nie jest tylko ciekawym, bo oryginalnym, kwiatkiem do kożucha. Kim jest więc?
Według Macrona – wielką miłością i inspiracją jego życia. Rzeczywiście – stała się jego mentorką, gdy miał 15 lat. Przez większą część jego życia, była dla niego towarzyszką i najważniejszą doradczynią. To ona go ukształtowała. Potwierdzają to ich bliscy, twierdząc, że bez jej wsparcia nie znalazłby się w tym miejscu, w którym teraz jest.
Macronowie pobrali się w 2007 r. Jednak dopiero kilka lat później Brigitte zaangażowała się oficjalnie w jego karierę polityczną. Wcześniej doradzała mu, pozostając całkowicie w jego cieniu. Gdy pełnił funkcję ministra gospodarki, przemysłu i cyfryzacji w rządzie Manuela Vallsa, była już jego aktywną doradczynią, asystując nawet w posiedzeniach rządu (choć nie była jego członkinią).
Brigitte Macron – ważna persona w Pałacu Elizejskim
Brała też czynny udział w tworzeniu i działaniu jego ruchu „En Marche!” oraz w kampanii prezydenckiej. Tajemnicą poliszynela jest to, że była de facto najważniejszą jego doradczynią podczas kampanii i nie tylko. Ma swój udział w ostatecznym kształcie jego przemówień, ale i całej strategii politycznej. To, że Brigitte nie była tylko statystką, potwierdzają słowa Macrona, który zwycięstwo w wyborach prezydenckich nazwał ich „wspólnym”.
Brigitte nie będzie też niemą, choć niezwykle szykowną, figurą w Pałacu Elizejskim. Przyszły prezydent Francji zapowiedział już, że jego żona będzie tam miała swój gabinet. Zadeklarował więc, że nie będzie tylko i wyłącznie pierwszą damą, ale będzie pełnić u jego boku, ważne państwowe obowiązki. Jakie dokładnie? Zapewne niebawem się dowiemy.