Władza rodzicielska jest ogromna i obejmuje: opiekę nad dzieckiem, zarząd jego majątkiem oraz jego reprezentowanie. To jednak nie tylko prawa, ale i obowiązki wobec dziecka. Rodzice powinni troszczyć się o rozwój dziecka, aż do osiągnięcia przez nie pełnoletności. Mają prawo wybrać religie, czy system wartości, w jakim wychowują dziecko.
Gdzie się kończy ta wolność? Istnieją sytuacje, kiedy prawa rodzicielskie zostają ograniczone. Dzieje się tak, ze względu na dobro dziecka lub rozłąkę rodziców. Istnieje wiele sytuacji niejednoznacznych i trudnych, gdzie rodzice nie chcą skrzywdzić dziecka, a jednak ich wychowanie może mu zaszkodzić i nie przygotować właściwie do życia w społeczeństwie. W jakim stopniu państwo powinno ingerować, a jak wiele pozostawić wolności rodzicom? To pytanie, na które trudno odpowiedzieć.
Sami rodzice także mają dylematy, jak wychowywać swoje dziecko i ile swobody mu zostawić. Wśród podstawowych modeli wychowania wyróżniamy: styl autokratyczny, liberalny oraz demokratyczny. Pierwszy jest dość surowy i charakteryzuje się dużym dystansem pomiędzy rodzicem a dzieckiem. Rodzice często nie biorą pod uwagę indywidualnych potrzeb, czy zdolności dziecka, nie znoszą jego sprzeciwu. Taki model wychowania może skutkować niskim poczuciem wartości u dziecka. Styl liberalny jest przeciwieństwem stylu autokratycznego. Dziecko dostaje dużo swobody, rodzice nie stawiają mu zbyt wielu granic. Negatywną konsekwencją takiego wychowania jest brak poczucia bezpieczeństwa u dziecka. Zbytnia pobłażliwość nie motywuje dziecka do pracy nad słabościami. Ostatni z wymienionych modeli to poniekąd złoty środek między modelem autokratycznym a liberalnym. Dziecko jest w nim partnerem, bierze udział w dyskusjach, przyjmuje dobrowolnie drobne obowiązki domowe.
Model wychowywania dzieci zmienia się na przestrzeni lat. Inaczej wychowywały nasze babcie, inaczej nasze mamy, a inaczej wychowujemy my same. Ważne, by dziecko wychowywać bez przemocy, w domu pełnym szacunku i miłości.
A wy jak wychowujecie swoje dzieci? W tradycyjnej kindersztubie, czy bardziej liberalnie?