To uczucie potrafi zdominować większość pięknych chwil pomiędzy dwojgiem, bo czy można sobie wzajemnie ufać, kiedy na horyzoncie tak wiele niedowierzania? Pamiętaj, że mówimy tu tylko o zazdrości bezpodstawnej, tej nieprowokowanej i nieuzasadnionej. Oprócz chorobliwej odmiany uczucia, istnieje jeszcze zazdrość, która wzmacnia nasz związek. Dzięki niej uświadamiamy sobie na nowo, ile partner dla nas znaczy i potrafi rozwiać wszelkie wątpliwości. Ale tylko ta umiarkowana...
Źródła zazdrości
Kiedy zazdrość zaczyna przejmować kontrolę nad innymi uczuciami, związek może czuć się zagrożony. Brak zaufania, żal, wyrzuty, wzbudzanie poczucie winy – wszystkie te emocje są na tyle toksyczne, że potrafią zabić prawdziwe piękno związku. Ciągłe szpiegowanie, wypytywanie o każde wyjście czy w najgorszym przypadku sprawdzanie prywatnej korespondencji przeczy prawdziwej idei związku i niszczy jego fundament – zaufanie. Potem jest już tylko gorzej.
Te wszystkie zachowania mogą wynikać z kilku czynników. Po pierwsze z niskiego poczucia własnej wartości, które widzi zagrożenie w otoczeniu i odbiera pewność siebie. W końcu tamta dziewczyna jest taka ładna, na pewno on coś do niej czuje! Dlaczego niby chciałby być z kimś takim jak ja? Zobaczymy, ile to jeszcze potrwa... Drugim powodem są wydarzenia z przeszłości, które doprowadziły do utraty zaufania do partnera. W tej sytuacji wydaje się uzasadnione, że skoro nasz były spotykał się z drugą, to pewnie kolejny także będzie… To wiąże się z nieprzepracowanymi jeszcze emocjami, które odziedziczyliśmy od dawnych sympatii. Niejako wynika to także z kompleksów, a nawet ze wzorców z dzieciństwa, otrzymanych od rodziców.
Walka
„Nieleczona” może stanowić zagrożenie dla związku, a zbyt intensywna z pewnością za każdym wystawia go na próbę. Jeśli chcemy coś z nią zrobić, to wspaniale! Pierwszym krokiem jest uświadomienie sobie, że to, co się z nami dzieje nie jest wporządku. Jeśli widzisz, że Twoja zazdrość jest nieuzasadniona, to już spory postęp, działaj dalej! Zastanów się, co jest źródłem Twojego lęku – prawdopodobnie utrata ukochanego – ale czy słusznie? Dlaczego miałby Cię opuścić? Czy przesłanki są logiczne? Warto porozmawiać o problemie z ukochanym. Z pewnością doceni przyznanie się do błędu i będzie wiedział, że skoro mówisz mu o tak delikatnych rzeczach, to bardzo Ci na nim zależy i zależy Ci na naprawie waszej relacji. Powodzenia! ;-)