Dlaczego mężczyźni zdradzają? Dowiesz się... TUTAJ
Najpierw jednak przejdźmy do tytułowego zagadnienia i przeanalizujmy życie kobiety zdradzającej. Dlaczego to robi? Co nią kieruje, gdy podejmuje taką decyzję? Zostaje zaślepiona, czy może jest świadoma swojego wyboru?
Kobiety zdradzają, bo… się nudzą. I nie chodzi wcale o to, że nudzą się partnerem. Że ciągle z tym samym przestaje sprawiać frajdę, czy najzwyczajniej, chcą przebierać w facetach jak w letnich sukienkach. Kobiety prowadzące życie zawodowe, następnie przychodzące do domu, którego są strażniczkami, sprawdzające, czy dziecko ma zadanie domowe i kładące się bezczynnie do łóżka… Zmęczone. Kiedy mężczyzna ma swoją karierę, mijają się coraz częściej, tym samym oddalając od siebie. A kobieta nie lubi się nudzić. Nie lubi momentów, gdy czuje się zupełnie sama, gdy nikt jej nie przytula i nie okazuje, że jest dla niego ważna. Egoizm? I czasem w tym zabieganych życiu zdarza się… okazja. Wyjazd służbowy?
Kolejnym powodem jest powszechne twierdzenie, że mężczyźni mają większe potrzeby erotyczne od kobiet. Skoro tak jest, to kobiety nie potrzebują tak często i nie musi być różnorodnie. To zupełna nieprawda, nieporozumienie. Kobieta czuje, że jest zaniedbywana, że on się dla niej już nie stara, że wszystko staje się prozaiczne i cała magia, która była na początku związku, pryska. W końcu jest tak, jak on chce. Skoro ją zdobył dawno temu, po co teraz się teraz wysilać?
Bo kobiety mają wyobraźnię… i potrafią ją dobrze wykorzystywać. Spotkanie z nieznajomym? Totalnie odjechane miejsce publiczne? Adrenalina i czyste emocje… które mogą doprowadzić do urzeczywistnienia, a raczej wykorzystania nadarzającej się okazji. Choć prawdopodobieństwo zdrady w tym przypadku nie jest tak wielkie.
Kolejną rzeczą jest zdrada w akcie zemsty, co może się wiązać z pierwszym akapitem. Mężczyzna jest chłodny, nie interesuje się nią, a wieczorem woli wyjść z kolegami. Wtedy ona, samotna i pokrzywdzona, znajduje numer do dawnego przyjaciela, początkowo, żeby móc się komuś zwierzyć, a później… wychodzi „samo”. „I dobrze, należy mu się!”.
I wreszcie… kobieta zdradza, bo się zakochała! Tak, najzwyczajniej w świecie poczuła TO. Poczuła, że to niedostępne uczucie, nie jest tylko chwilową fascynacją (a może jeszcze jest)? Ona i tak nie będzie się nad tym zastanawiać. Czuje, że zakochała się jak nastolatka, wydaje jej się, że na tego mężczyznę czekała od dawna. Ten drugi jest aniołem, w odróżnieniu od chłodnego, nudnego partnera. Ponadto jej mężczyzna nie interesuje się nią tak, jak na początku. A ona chce poczuć się jak księżniczka, o którą w końcu ktoś się naprawdę zatroszczy i dowartościuje. Inny mężczyzna to odskocznia, dzięki której może poczuć się kobietą przez wielkie „k”.
Zdajemy sobie sprawę, że tych powodów może być dużo więcej. Jak myślicie, co można by jeszcze dodać?