WomanMagazine.pl

Czas na polską piłkę... kobiecą - wywiad z Pauliną Dudek

Paulina Dudek to polska piłkarka grająca na pozycji pomocnika. W seniorskiej reprezentacji Polski zadebiutowała cztery lata temu. Obecnie reprezentuje barwy francuskiego klubu Paris Saint-Germain F.C. Udało nam się porozmawiać z nią o polskiej piłce, grze w Paryżu i najbliższych sportowych planach.

Standard Post with Image

(zdjęcie - archiwum prywatne P. Dudek)

 

Woman Magazine: Za nami ostatni mecz Reprezentacji w tym roku. Jak mogłaby Pani podsumować ten rok polskiej piłki kobiecej? To był „dobry” rok?

 

Paulina Dudek: Nie zaliczyłabym tego roku do udanych, bo naszym celem był awans do Mistrzostw Świata. Nie udało się, pomimo że rozegrałyśmy dobre spotkania ze Szkocją i Szwajcarią. Powodów, by optymistycznie patrzeć przed siebie, jest jednak sporo, bo przecież i Szkocja, i Szwajcaria to rywale dużo wyżej notowani niż my, a naszą grą potrafiłyśmy napsuć im krwi. Poza tym rozegrałyśmy mecze kontrolne z Irlandią i Hiszpanią, które tylko potwierdziły nasz duży potencjał i jakość drużyny, które z meczu na mecz są coraz większe.


W meczu Polska – Bośnia i Hercegowina (13.11.18) jednak Pani nie zagrała – jak głosił oficjalny komunikat – z powodu urazu. To poważna kontuzja? Jak się Pani czuje?

 

Urazu doznałam na rozgrzewce. Na razie nie wiem na ile jest on poważny.

 

Już prawie rok gra Pani w PSG (Paris Saint-Germain F.C.). Media „trąbiły” głównie o tym, że to najdroższy transfer polskiej piłkarki do zagranicznego klubu. Mnie interesuje najbardziej to, czy udało się Pani już zadomowić w drużynie francuskich wicemistrzyń?

 

Można tak powiedzieć. To normalne, że z biegiem czasu człowiek przyzwyczaja się do miejsca i otoczenia, niemniej jednak każdego tygodnia Francja potrafi mnie czymś zaskoczyć.  Natomiast mój kontakt z dziewczynami na pewno jest dużo lepszy, bo zdążyłyśmy się bliżej poznać.

 

1 listopada awansowałyście z PSG do ćwierćfinału Ligi Mistrzyń. W Division 1 Féminine depczecie po piętach Olympique’owi... Apetyty są duże? Uda Wam się w tym sezonie utrzeć nosa dziewczynom z Lyonu? ;-)

 

Taki mamy plan. W tym roku liga francuska jest naprawdę wyrównana. To juz nie te czasy, kiedy w czołówce tabeli był tylko OL (Olympique Lyon – przyp. red.) i PSG, a później długo, długo nic. Jest 5, 6 drużyn, które potrafią nawiązać walkę z teoretycznie najmocniejszymi ekipami. Dlatego staramy się skupiać na najbliższym spotkaniu. Wiadomo jednak, że mecze przeciwko OL są wyjątkowe. To drużyna, która niejednokrotnie wygrywała UWCL (Liga Mistrzyń UEFA - przyp. red.), wiec mamy świadomość jej siły, ale w poprzednich latach PSG pokazało, że jest drużyną, która mimo wszystko jako jedna z niewielu potrafi wygrać z OL. Mam nadzieję, że tak będzie i tym razem.

 

Przed transferem do Paryża, zdołała Pani zdobyć z reprezentacją do lat 17 Mistrzostwo Europy. Z Medykiem Konin wywalczyła Pani Mistrzostwo i Puchar Polski. Grała już Pani wtedy też w Lidze Mistrzyń. Tym razem już z PSG może uda się nawet zagrać w finale tego turnieju. Jaki kolejny sportowy cel przed sobą Pani stawia?

 

Ja myślę, że w przypadku każdego sportowca odnośnie wyznaczanych celów jest tak, że apetyt rośnie w miarę jedzenia. Sam transfer do tak wielkiego klubu był spełnieniem marzeń, które zresztą wydawały się kiedyś bardzo odległe, dlatego mierzę teraz naprawdę wysoko. Gra w takim klubie wiąże się z ogromną chęcią wygrywania, dlatego czy mecze ligowe, czy mecze Ligi Mistrzyń - chcę po prostu wygrywać.  Co za tym idzie cele na najbliższe miesiące to: Finał Pucharu Francji, Mistrzostwo Francji i Finał Ligi Mistrzyń.  

 

Co ma Pani do powiedzenia młodym dziewczynom, które zdzierają sobie korki na polskich murawach? Jaka jest Pani recepta na sukces w tym sporcie (zdominowanym przecież przez mężczyzn)?

 

Może to oklepana recepta, ale prawda jest taka, że bez ciężkiej pracy w tym sporcie, jak i w każdym zresztą, daleko się nie zajdzie. Poza tym, tak jak było to w przypadku Katarzyny Kiedrzynek, Ewy Pajor, Oli Sikory i moim, zaczynałyśmy na polskich boiskach, ale przyszedł moment, w którym podjęłyśmy decyzję o wyjeździe, bo wszystko, co mogłyśmy osiągnąć w Polsce, zostało osiągnięte. To właśnie wyznaczanie sobie tych nowych celów, nie osiadanie na laurach i chęć nowych wyzwań uczyniły z nas piłkarki, którymi jesteśmy dzisiaj, które grają w najlepszych ligach europejskich.

 

Bardzo dziękuję za rozmowę i życzę powodzenia w realizacji kolejnych celów sportowych (i nie tylko sportowych).

 

Podobne artykuły

Na karnawał czas!

Od kilkunastu dni trwa karnawał. Wprawdzie w Polsce, wydarzenia karnawałowe, ograniczają się zwykle do imprez – od klubowych po balowe, to i tak dają wiele okazji do wyrażenia siebie w szaleństwie. Bo karnawał to właśnie czas szaleństwa i zabawy, pewnego odrealnienia i zatracenia się w nim.

Czytaj więcej

Czas na balkon – 4 kroki do wymarzonego balkonu

Posiadacze własnych ogrodów już od kilku tygodni pieczołowicie pielęgnują swoje grządki, doglądają roślin, planują i realizują nowe nasadzenia. Mieszkańcy bloków, którzy posiadają balkony, zdaje się, że trochę przysnęli. Oczywiście, spacerując osiedlowymi ścieżkami, jest już czym się zachwycać – właściciele niektórych balkonów wspięli się na wyżyny swoich ogrodniczych możliwości.

Czytaj więcej