Czy muzyka ma tu jeszcze jakiekolwiek znaczenie?
Można powiedzieć, że w takim np. Woodstocku’69 też przecież nie o muzykę głównie chodziło. Ale wtedy muzyka – taka a nie inna – była wyrazem buntu, pewną świadomościową deklaracją, wyrazem konkretnego stylu życia (a chociażby – sympatyzowania z nim).
Dziś, festiwal muzyczny stał się festiwalem próżności. Może to zbyt ostra ocena..? Może nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem? Skoro jest tak a nie inaczej, może trzeba ten fakt zaakceptować, nawet się z nim pogodzić, może polubić..? Może po prostu nie mamy wyboru?
Moda festiwalowa
Przypatrzmy się zatem co to takiego na tych festiwalach jest modne? Czy festiwalowicze wyglądają jak zdjęci z okładek magazynów, przeteleportowani z wybiegów czy może wręcz przeciwnie – wykorzystują czas festiwalu, żeby przez ubiór podkreślić własną osobowość – dać wyraz ich prawdziwemu ja… a może przenoszą się w czasie i wpinając we włosy kwiaty, udają się do szalonych lat 60-tych..?
Gwiazdy świecą też na polu
Na najmodniejszych festiwalach, wśród „zwykłych festiwalowiczów”, pojawiają się też gwiazdy – nie tylko artyści, ale i… modelki i blogerki modowe. To właśnie na ich instagramach znajdziemy mnogość festiwalowych stylizacji. Możemy się nimi jedynie inspirować, bo nasze kieszenie mogłyby nie udźwignąć zakupu tych samych marek, w które ubrane są celebrytki. Już stało się bowiem normą, że osoby, mniej lub bardziej znane, otrzymują od projektantów ubrania, które już na swój własny sposób transformują i prezentują na polach festiwalowych.
Niesmiertelny rock’n hippie;)
Kanwą do tych stylizacji jest zawsze mieszanka stylu hippie z rockowym pazurem – takie hard boho;) Festiwale muzyczne odbywają się raczej latem, więc dominuje lekki styl i przewiewne materiały. Do tego nieśmiertelny jeans – w każdej odsłonie (choć królują spodnie – mile widziane dzwony lub wariacja na ich temat, długie spódnice, wytarte szorty czy krótka kurtka). Częstym towarzyszem i zwiewnych tkanin, i jeansu jest skóra – zarówna ta „ostrzejsza” – czarna, z metalowymi zamkami, a nawet ćwiekami, jak i brązowy preryjny zamsz. Na nogach, poza skórzanymi czy sznurkowanymi sandałami, pojawiają się trampki (nieśmiertelne conversy), ciężkie glany lub… kalosze. Zawsze mile widziane są też ciągle bardzo modne… kozaki. Festiwalowe głowy lubią za to zdobić i wianki i kapelusze i wiązane w mnogości wersji – chusty i apaszki. Każda z nas znajdzie coś dla siebie.
W tym roku… błyszcz
Oczywiście co roku jest trend, który szczególnie wybija się z tłumu innych festiwalowych „mód”. W tym roku może to być np. „diso tits”, czyli biustonosz „utkany” z brokatu i innych klejonych na nagą skórę świecidełek. Błyskotki generalnie są ostatnio bardzo modne. Możemy więc pokusić się o brokatowe włosy (lub ufarbować je metalicznie), metalizować sobie paznokcie lub wybrać holograficzne glany zamiast „tradycyjnych”. Szaleństwu wyraz można nadać także poprzez wybór oryginalnej torebki czy plecaka. Na topie są też ażury i siateczki. Dobrze wybrać sobie choć jeden taki ciuch do uzupełnienia festiwalowego looku.
...
Moda modą, a najwygodniejszy i zawsze na czasie, będzie mega swobodny młodzieżowy styl. Jeśli zapakujemy w naszą festiwalową torbę jeansy, top, długi sweter lub parkę, na nogi włożymy trampki, a do tego zaopatrzymy się w okulary przeciwsłoneczne, odjechaną torbę i kolorowe ozdoby, to też będzie ok. Zwłaszcza, jeśli postawimy na mnogość dodatków (one nie zajmą nam zbyt dużo miejsca w torbie), to każdego dnia możemy wyglądać nieco inaczej i… po prostu dobrze się bawić!